Kamieniem węgielnym chrześcijaństwa jest Zmartwychwstanie Jezusa. Gdyby udowodnić, że nie było Zmartwychwstania chrześcijaństwo zwyczajnie by upadło. Nie jest to opinia wrogów Kościoła. Sam św. Paweł mówi, że jeżeli „Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Chrześcijaństwo ma sens jedynie w świetle Zmartwychwstania. Nie dziwi zatem fakt, że Kościół największe chrześcijańskie święto nazwał Świętami Wielkiej Nocy – świętami gdy Chrystus powstał z martwych jako pierwszy z ludzi.
Wielkanoc to inaczej Pascha. Kiedy w roku 70 po Chr. kończyła się już Pascha żydowska, istniała już Pascha chrześcijańska. Gdzieś na wiosnę 57 po Chr. św. Paweł pisząc list do Koryntian na temat poważnej niemoralności, zostaje pobudzony do przypomnienia tego fundamentu, który uzasadnia nowe – wyższe wymagania moralne jakie stawia się przed chrześcijanami. Czyni to za pomocą wyrażenia „Chrystus bowiem został złożony w ofierze jako nasza Pascha” – 1 Kor 5, 7.
Jest to pierwszy i jedyny raz kiedy Nowy Testament mówi o Passze chrześcijańskiej. We wszystkich innych przypadkach termin Pascha odnosi się do Paschy żydowskiej. Zaledwie 20 lat od wydarzeń historycznych istniała już we wspólnocie chrześcijańskiej ugruntowana świadomość posiadania własnej Paschy.
Dlaczego młody Kościół z jednej strony wszedł w dziedzictwo Paschy żydowskiej, a z drugiej tak znacząco ją zmodyfikował? Spróbujmy to prześledzić na postawie przekazu Biblii.
Ewangelista Mateusz podaje, że „w pierwszy dzień Przaśników przystąpili do Jezusa uczniowie i zapytali Go: «Gdzie chcesz, żebyśmy Ci przygotowali Paschę do spożycia?» On odrzekł: «Idźcie do miasta, do znanego nam człowieka, i powiedzcie mu: „Nauczyciel mówi: Czas mój jest bliski; u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami”». Uczniowie uczynili tak, jak im polecił Jezus, i przygotowali Paschę” (Mt 26, 17-19).
Z cytowanego fragmentu wynika jednoznacznie, że wolą i pragnieniem Jezusa było celebrowanie Paschy (hbr. Pesach). Słowa „u ciebie chcę urządzić Paschę z moimi uczniami” nie pozostawiają pola do innych konkluzji. Z drugiej strony te same słowa już wskazują, że nie będzie to zwykła Pascha żydowska. Wprawdzie dzisiejszy ryt Paschy żydowskiej mógł być inny niż w czasach Jezusa, to z całą pewnością także i wtedy Pascha celebrowana przez Żydów miała typowo rodzinny charakter, w której brały udział kobiety i dzieci. Była formą domowego teatru, w którym dzieciom przypisana była aktywna rola, w tym zadanie fundamentalnego pytania: – Dlaczego ta noc różni się od wszystkich innych nocy? Pytania te były okazją aby głowa domu mogła opowiedzieć historię Wyjścia z Egiptu. Jednak głowa domu nie tyle opowiadała historię cudzą ile własną. Mówiła „to ze względu na to co Bóg uczynił dla mnie gdy wychodziłem z Egiptu” – Wj 13, 8. Miała charakter anamnezy. Spożywając gorzkie zioła Izraelita uczestniczył w sposób symboliczny w ciężkim losie swoich ojców. Spożywając baranka sam był ocalany. Pascha była zatem aktualizacją zbawienia i aktem wdzięczności za zbawienie.
Podczas żydowskiej wieczerzy paschalnej ważnym zwyczajem było picie wina. Każda osoba uczestnicząca, nawet dzieci, miały obowiązek wypicia Czterech Kielichów Wina (gdy ktoś nie mógł pić alkoholu można było zstąpić wino sokiem z winogron). Wino było uznawane za symbol radości i szczęścia. Było napojem ludzi wolnych. Pascha była świętem ludzi wolnych. Stąd też radosny charakter uczty i święta. W Pesach symbolizuje także krew hebrajskich niemowląt topionych w Nilu na rozkaz faraona. Pierwszy kielich pito na zakończenie kiduszu (modlitwy), drugi kielich – po opowiedzeniu historii Wyjścia, ale przed zjedzeniem macy, trzeci kielich – po zakończeniu błogosławieństwa po jedzeniu, a czwarty – po deklamacji Hallelu.
Podczas żydowskiej wieczerzy paschalnej pojawiał się też i piąty kielich wina. Nie był on jednak wypijany. Miał on czekać na Elijahu ha-nawi (Eliasza proroka), który ma poprzedzić przyjście Mesjasza.
Jak przekazuje św. Mateusz, a gdy oni jedli, Jezus wziął chleb i odmówiwszy błogosławieństwo, połamał i dał uczniom, mówiąc: «Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało moje». Następnie wziął kielich i odmówiwszy dziękczynienie, dał im, mówiąc: «Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów. Lecz powiadam wam: Odtąd nie będę już pił z tego owocu winnego krzewu aż do owego dnia, kiedy pić go będę z wami nowy, w królestwie Ojca mojego». Po odśpiewaniu hymnu (Hallelu) wyszli ku Górze Oliwnej (por. Mt 26, 26-30).
Kielich, który podniósł Jezus był najprawdopodobniej tym Trzecim Kielichem – Kielichem Błogosławieństwa. Czwartego Kielicha podczas Paschy Jezusa z uczniami już nie było. Mateusz wyraźnie zaznacza, że „po odśpiewaniu hymnu wyszli ku Górze Oliwnej”, tymczasem zgodnie z żydowskim rytuałem Paschy, po odśpiewaniu hymnów należało zamknąć drzwi i dopiero wtedy nalać Czwarty Kielich Wina. Co ciekawe w rycie Paschy żydowskiej w tym momencie zebrani mieli się modlić między innymi słowami: „kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym” i wypić Czwarty Kielich. Gdy pobożni Żydzi modlili się tymi słowami spełniało się proroctwo ze Starego Testamentu – odrzucony przez Lud Izraela kamień stawał się kamieniem kluczowym.
W Passze żydowskiej każdy z Czterech Kielichów miał przeprowadzić uczestników wieczerzy przez cztery obietnice Boga, zawarte z Księdze Wyjścia:
1) uwolnię (hbr. hoceti) was spod ciężaru robót w Egipcie,
2) wybawię (hbr. hicalti) was z niewoli,
3) wyswobodzę (hbr. gaalti) was okazując wielką moc i surowe kary,
4) wezmę (hbr. lakachti) was dla siebie jako Lud (hbr. am) i będę dla was Bogiem (Wj 6, 6-7).
Ewangelie wspominają tylko jeden kielich – Kielich Błogosławieństwa. Nie mówią nic o dwóch poprzednich kielichach. Jednak niewątpliwie, niezależnie od ich fizycznego wypicia, zostały one duchowo wypite. Jezus obiecał uwolnić swój Lud, wybawić go z niewoli i wyswobodzić potężnym ramieniem Boga. Nie został wypity ostatni Kielich. Jak podaje Mateusz Jezus modlił się w ogrodzie oliwnym aby Czwarty Kielich został odsunięty od niego – „Ojcze mój, jeśli to możliwe, niech Mnie ominie ten kielich! Wszakże nie jak Ja chcę, ale jak Ty” (Mt 26, 39b), jednak wolą Ojca było dopełnienie Paschy. Ostatni kielich został wypity na wzgórzu Golgoty i tam Jezus wziął nas jako swój Lud.
Inną ważną modyfikacją Paschy Jezusa był brak baranka. W czasach Jezusa przed Paschą żydowską od rana do zmierzchu trwała wigilia Paschy (erew Pesach). W czasie erew Pesach należało przygotować stół do wieczerzy. Do czasu zburzenia Świątyni był to także czas na zabicie baranka. Po zburzeniu Świątyni w roku 70 po Chr. na sederowym talerzu umieszcza się już nie baranka, lecz tzw. zeroa – upieczone mięso z kością. Może to być pieczona szyja kurczaka, indyka lub podudzie jagnięce. Jest to symbol ofiary z baranka (korban pesach). Zeroa ma wyłącznie symboliczne znaczenie i nie jest zjadana. Ma wyrażać przesłanie, że bez Świątyni nie jest możliwe składanie ofiar ze zwierząt. Do dziś Żydzi aszkenazyjscy nie jedzą baranka paschalnego gdyż nie można go zabić w Świątyni, zaś Żydzi sefardyjscy jednak go spożywają.
Na stole Jezusa brak było baranka, gdyż prawdziwy Baranek, który już był – zgodnie z proroctwem z Księgi Wyjścia „strzeżony aż do czternastego dnia tego miesiąca”, miał być za chwilę „zabity przez całe zgromadzenie Izraela o zmierzchu”, zaś jego „mięso miało być upieczone w ogniu (….) z głową, nogami i wnętrznościami” (por. Wj 12, 6-9). Ofiara z Baranka musiała być całkowita.
Pierwotny Kościół bardzo szybko dostrzegł przesłanie Jezusa. Ojcowie syryjscy Kościoła Afrahat i św. Efrem pisząc o Passze chrześcijańskiej piszą o niej prawie wyłącznie w świetle Eucharystii. Wg nich Pascha Chrystusa urzeczywistniła się w Eucharystii. Afrahat stwierdza wręcz, że śmierć Chrystusa dokonała się wtedy gdy On własnymi rękami ofiarował się w Wieczerniku (Demonstr. XII, 6-7, s. 518-519). Z kolei św. Efrem wkłada w usta Jezusa słowa: „odtąd będziecie spożywać Paschę nieskalaną i czystą, czyli Chleb, doskonały zaczyn, który Duch Święty wyrobił i upiekł” (Sermo de hebdomada sancta, 2, 10). W hymnie o ukrzyżowaniu św. Efrem pisze: „Błogosławiona jesteś ty ostatnia z nocy, ponieważ w tobie znalazła swe spełnienie noc egipska. W tobie Pan spożył małą paschę, a następnie On sam stał się wielką Paschą. Pascha zastąpiła paschę, Święto zastąpiło święto. Tam miała miejsce pascha przemijająca, tutaj – Pascha nieprzemijająca” (Hymnus de crucifixione, III, 2). Pascha-przejście i Pascha-Eucharystia to dwa filary na których opiera się katecheza paschalna Orygenesa i św. Atanazego.
Wszyscy ci Ojcowie Kościoła położyli fundamenty pod rozumienie Eucharystii jako Paschy. Jednak rzeczywiste rozwiązanie dylematu, który istniał w teologii paschalnej począwszy od Synoptyków i św. Jana przyszło wraz z dziełem Anonima kaznodziei z 387 r. po Chr. – ustanowienie Eucharystii i ofiara na Kalwarii nie tworzą alternatywy, albowiem Eucharystia ma za zadanie powtarzać i uwieczniać w Kościele ofiarę z Kalwarii.
Rozwiązanie problemu relacji w jakiej znajduje się Pascha do innych celebracji liturgicznych sprawowanych w ciągu roku, a zwłaszcza w niedzielę, widzimy w dziele Euzebiusza z Cezarei: „Naśladowcy Mojżesza ofiarowywali baranka paschalnego jeden raz w roku, 14 dnia pierwszego miesiąca, wieczorem. My natomiast, ludzie Nowego Testamentu, sprawujemy naszą Paschę w każdą niedzielę, nieustannie żywimy się Ciałem Zbawiciela i nieprzerwanie przyjmujemy Krew Baranka (…). Dlatego tego każdego tygodnia sprawujemy naszą Paschę w świętym dniu Pańskim” (De solemnitate paschali, 7).
Początkowo odprawiano tylko jedną Eucharystię w niedzielę. Za czasów Tertuliana w kościele afrykańskim odprawiano Eucharystię także we środy i piątki. Od Paschy cotygodniowej Kościół szybko przeszedł do Paschy codziennej. Już św. Jan Chryzostom pisze: „Wielki Post obchodzimy jeden raz w roku, zaś Paschę celebrujemy trzy razy w tygodniu, a niekiedy nawet cztery, czy też raczej zawsze gdy tego pragniemy. Pascha bowiem nie polega na poście, lecz na ofiarowywaniu chleba i wina, i na ofierze, która się dokonuje w każdym zgromadzeniu eucharystycznym” (…) dlatego zawsze gdy przystępujesz z czystym sumieniem do Eucharystii, sprawujesz Paschę. Pascha bowiem oznacza głoszenie śmierci Pańskiej” (Adw. Judaeos, hom. III, 4).
Skoro każda Eucharystia jest Paschą, wróciło pytanie: w jakiej relacji do Paschy tygodniowej należy umiejscowić Paschę doroczną? Odpowiedź daje nam św. Augustyn – Pascha doroczna jest szczególna z racji na większą wymowę od Paschy tygodniowej oraz związek z 12. rozdziałem Księgi Wyjścia.
W cytowanej wyżej, a stanowiącej najświętszą część każdej Eucharystii, formule przeistoczenia: „Pijcie z niego wszyscy, bo to jest moja Krew Przymierza, która za wielu będzie wylana na odpuszczenie grzechów” (Mt 26, 27b-28a), Jezus nawiązuje do obietnicy ustanowienia Nowego Przymierza obiecanego Ludowi Izraela u Jeremiasza – „Oto nadchodzą dni – wyrocznia Pana – kiedy zawrę z domem Izraela <i z domem judzkim> nowe przymierze (…) Umieszczę swe prawo w głębi ich jestestwa i wypiszę na ich sercu. Będę im Bogiem, oni zaś będą Mi narodem” (Jr 31, 31-33). Jeremiasz opisuje skutki zawarcia tego Nowego Przymierza, nie określa jednak rytuału jego zawarcia. Jezus ustanawiając Nowe Przymierze odwołuje się do rytuału krwi, co wprost nawiązuje do Przymierza zawartego na Synaju: „Mojżesz wziął krew i pokropił nią lud, mówiąc: «Oto krew przymierza, które Pan zawarł z wami na podstawie wszystkich tych słów» (Wj 24, 8).
W jaki sposób dokonuje się to pokropienie krwią – w jaki sposób ludzie będą wchodzić w to Nowe Przymierze? Odpowiedź daje św. Marek: „kto uwierzy i przyjmie chrzest, będzie zbawiony; a kto nie uwierzy, będzie potępiony” (Mk 16, 16), tj. przez wiarę i chrzest. Dla dzieci Bożych, Eucharystia – ofiara Nowego Przymierza będzie przez wieki nieustannym odnawianiem Przymierza, do którego przez wieki przygotowywała nas Pascha synów Izraela.
Tadeusz Oniśko