Szukaj mądrości

by | lut 21, 2024 | Szukaj mądrości

Słowo „mądrość” nie ma obecnie dobrej prasy. Nie chodzi nawet o to, że ma złą konotację, gdyż powiedzenie o kimś, że jest mądry na pewno zostanie potraktowane jako komplement. Problem leży w tym, że współczesny człowiek nie za bardzo wie co ono znaczy. Gdy zapytamy przypadkowego przechodnia na ulicy, pewnie podrapie się w głowę i w końcu powie, że słowo mądry oznacza tyle co inteligentny.

W słowniku języka polskiego przy haśle „mądry” znajdziemy następujące wyjaśnienie: mądry to ktoś kto ma dużą wiedzę, inteligencję, doświadczenie i umiejący je wykorzystać lub kto umie sobie radzić w różnych sytuacjach.

Tymczasem zarówno autorzy biblijni, jak i starożytni Grecy, rozumieli to słowo znacznie szerzej. Zanim przejdziemy do Biblii spójrzmy co rozumieli przez mądrość Grecy, tym bardziej, że sam św. Paweł mówi, że to oni przede wszystkim szukają mądrości (zob. 1 Kor 1, 22).

Starożytni Grecy posiadali trzy słowa na opisanie mądrości: sophia, phronesis i sunesis [patrz przypis na dole artykułu]. Autorzy Nowego Testamentu przejęli je w przekonaniu, że dotyczą one nade wszystko samego Jezusa. Pierwsze z nich mądrość – sophia odnosiło się rzeczy ostatecznych. Arystoteles w Etyce Nikomachejskiej definiował sophia jako najdoskonalszy rodzaj wiedzy nie tylko o skutkach, ale i przyczynach, zaś Platon powiedział „wszelka mądrość [sophia], która rozmija się ze sprawiedliwością i pozostałymi cnotami jest jedynie przebiegłością”. Rozumieli oni, że mądrość [sophia] idzie w parze z dobrocią i szlachetnością, a żadna z nich nie może istnieć bez pozostałych.

Drugim z trzech wielkich słów opisujących mądrość jest phronesis. Można ją zdefiniować jako mądrość praktyczną. Arystoteles określił ją jako cnotę umysłu, dzięki której ludzie dochodzą do mądrych decyzji. Platon uznał, że jest ona „skłonnością umysłu do osądzania tego co ma być wykonane, a czego czynić nie należy”. Autorzy klasyczni często porównywali sophia i phronesis ze sobą. Filon Aleksandryjski w tym aspekcie wypowiedział pogląd, że sophia dotyczy służby Bogu, podczas gdy phronesis wiąże się z ułożeniem sobie życia ziemskiego.

Słowo sunesis dosłownie oznacza umiejętność syntezy faktów, łączenia rzeczy w swoim umyśle. Arystoteles stwierdził, że rodzice kochają swoje dzieci od urodzenia, ale dzieci kochają swoich rodziców dopiero po upływie pewnego czasu gdy nabędą zrozumienia [sunesis] lub przynajmniej umiejętności dostrzegania tego. Sunesis wyraża umiejętność dokonywania rozróżniania, oceniania i osądzania.

Pismo Święte Nowego Testamentu oczekuje od człowieka korzystania z tych trzech rodzajów mądrości. Jej przeciwieństwem jest głupota, o której Jezus mówi, że pochodzi ona z zepsutego ludzkiego serca i czyni człowieka nieczystym (zob. Mk 7, 22). Mądrość wypływa z prawego serca i czyni go szlachetnym.

Jedynie Bóg jest mądry

Dla ludzi Starego Przymierza było oczywiste, że prawdziwa mądrość jest w Bogu. Gdy umęczony Hiob stawia pytanie: – Skąd pochodzi mądrość? (Hi 28, 20), otrzymuje odpowiedź: – Mądrość jest nieosiągalna. Jedynie Bóg wie gdzie ona jest, ponieważ Bóg „ją widział i zmierzył, wtenczas ją zbadał dokładnie. A do człowieka powiedział: «Bojaźń Boża – zaiste mądrością, roztropnością zaś – zła unikanie» (Hi 28, 27-28). Podobnie psalmista mówi: „Bojaźń Pańska początkiem mądrości” (Ps 111, 10). Zatem ludzie mogą zbliżyć się do mądrości jedynie przez okazanie bojaźni wobec Boga.

Cytowany wyżej fragment z księgi Hioba zdaje się traktować mądrość jako coś odrębnego od Boga – personifikować mądrość. Personifikację mądrości znajdziemy także w innych fragmentach Starego Testamentu. Z jednej strony prawdziwie i jedynie mądry jest sam Bóg, a z drugiej strony mądrość zdaje się być czymś od niego odrębnym, do której tylko Bóg ma dostęp. Autor księgi Przysłów, mówi o Mądrości: „Jam Mądrość – Roztropność mi bliska, posiadam wiedzę głęboką (…) Pan mnie stworzył, swe arcydzieło, jako początek swej mocy, od dawna, od wieków jestem stworzona, od początku, nim ziemia powstała (…) Gdy niebo umacniał, z Nim byłam, gdy kreślił sklepienie nad bezmiarem wód (…) Ja byłam przy Nim mistrzynią, rozkoszą Jego dzień po dniu, cały czas igrając przed Nim, igrając na okręgu ziemi, znajdując radość przy synach ludzkich” (Prz 8, 12-30).

To co było ukryte w Starym Przymierzu, zostało objawione w Nowym Testamencie. Św. Paweł mówi: „gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą [Theou sophian] (1 Kor 1, 22-25), zaś św. Jan proroczo widzi wywyższenie Jezusa – Baranka Bożego, któremu powierzono „potęgę i bogactwo, i mądrość [sophia], i moc, i cześć, i chwałę, i błogosławieństwo” (Ap 5, 12b). Zatem to Jezus jest Mądrością Boga.

Podobnie Jezus cytując słowa Starego Testamentu o mądrości odnosi je siebie. Gdy mówi „Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię” (Mt 11, 28), bezpośrednio nawiązuje do Mądrości Syracha, gdzie natchniony autor pisze: „Mądrość wychwala sama siebie, chlubi się pośród swego ludu. Otwiera swe usta na zgromadzeniu Najwyższego i ukazuje się dumnie przed Jego potęgą (…) Przyjdźcie do mnie, którzy mnie pragniecie, nasyćcie się moimi owocami!” (Syr 24, 1-2.19). W przekazie ewangelii wg św. Łukasza Jezus – tak samo jak autorzy Starego Przymierza – dokonuje personifikacji mądrości, mówiąc, że to Mądrość Boża posyła proroków i apostołów: „Dlatego też powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich proroków i apostołów, a z nich niektórych zabiją i prześladować będą” (Łk 11, 49). Proroków i apostołów posyła Ojciec, ale użycie zwrotu „powiedziała Mądrość Boża: Poślę do nich”, sugeruje twórczy współudział przedwiecznego Syna Bożego w dziele komunikacji Boga z Izraelem.

W końcu w przypowieściach Jezusa o pannach mądrych i głupich, jak i o człowieku, który dom zbudował na piasku, znajdziemy echo słów Starego Testamentu: „Jak długo głupcy będą kochać swoją głupotę” (Prz 1, 22a). Głupcy nie powinni kochać głupoty. Powinni kochać Jezusa – Mądrość Boga, a wtedy staną się mądrymi.

Nie bądź głupi!

Nowy Testament bardzo oszczędnie przypisuje ludziom głupotę, częściej zachęcając do poszukiwania mądrości. Ewangelista Mateusz zdaje się nawet sugerować, że za wyzwiska w postaci „bezbożniku” [móros], można pójść do piekła (patrz Mt 5, 22). Jednak jeżeli spojrzymy na kontekst wypowiedzi Jezusa zobaczymy, że zależało Mu bardziej na utrzymaniu prawidłowych relacji we wspólnocie pierwotnego Kościoła i uszanowaniu ludzi najmniej znaczących w Kościele, niż osądzanie tych, którzy mieli się nieopatrznie wypowiedzieć co do stanu umysłu brata lub siostry. Mateusz nie waha się też przywołać słów potępienia Jezusa wobec faryzeuszów i uczonych w Piśmie, który mówi o nich „Głupi i ślepi! Cóż bowiem jest ważniejsze, złoto czy przybytek, który uświęca złoto?”. Zarówno w Mt 5, 22, jak i Mt 23, 17 występuje to samo słowo greckie móros, a zatem gdybyśmy chcieli rozumieć wypowiedź Jezusa, że każdy kto powie „ty głupcze” [móros], podlega karze piekła ognistego, sam Jezus podlegałby karze piekła ognistego, a wiemy, że nie popełnił On żadnego grzechu. To samo słowo móros, znajdziemy także w przypowieściach Jezusa o pannach mądrych i głupich, jak i o człowieku, który dom zbudował na piasku.

Tam gdzie Mateusz w polemice z faryzeuszami używa słowa móros, ewangelista Łukasz używa słowa innego, lecz wydaje się bardzo podobnego w znaczeniu, a mianowicie: aphrón, które dosłownie oznacza człowieka pozbawionego rozumu, a zatem także głupiego – „Nierozumni [aphrónes – głupcy][! Czyż Stwórca zewnętrznej strony nie uczynił także wnętrza?” (Łk 11, 40). W przypowieści o człowieku, któremu obrodziło pole i w związku z tym pomyślał, że już ma wszystko: może jeść, pić i używać życia, Bóg mówi: „Głupcze [aphrón – dosłownie: człowieku, który nie masz rozumu], jeszcze tej nocy zażądają twojej duszy od ciebie; komu więc przypadnie to, coś przygotował?” (Łk 12, 13-21).

Zatem głupota realnie istnieje i jest poważnym zagrożeniem dla człowieka. Jeżeli żyjemy i myślimy jak ów bogaty człowiek, któremu obrodziło pole, Bóg mówi do ciebie: – Głupcze, nie masz pojęcia o co chodzi w tym życiu. Jeżeli budujesz dom na piasku, a nie na Chrystusie, także usłyszysz: – Głupcze. Jeżeli nawet masz lampę, ale nie masz oliwy jak owe panny głupie, usłyszysz: – Głupcze, nigdy cię nie znałem, nie wejdziesz na ucztę Pana gdy przyjdzie.

Z drugiej strony my nie jesteśmy Bogiem i nasz osąd z natury rzeczy jest bardzo ograniczony, tym bardziej powinniśmy unikać nazywania kogokolwiek głupcem, gdyż po pierwsze możemy kogoś skrzywdzić, a po drugie możemy popaść pod sprawiedliwy osąd Boga.

Unikanie nazywania kogoś głupcem, nie oznacza, że wokół nas nie ma głupców. Przysłowie mówi: Głupców nie sieją, rodzą się sami. Jednak my jesteśmy wezwani do poszukiwania mądrości, a nie głupców.

Szukaj mądrości!

Uczeń Chrystusa ma szukać mądrości w trzech wymiarach: sophia, phronesis i sunesis.

Gdy jeden z uczonych w Piśmie, zapytał Jezusa, które jest pierwsze ze wszystkich przykazań, Jezus odpowiedział: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden. Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem [sunesis] i całą swoją mocą” (Mk 12, 33). W innym miejscu św. Paweł mówi do mieszkańców miasta Kolosy: „Przeto i my od dnia, w którym to usłyszeliśmy, nie przestajemy za was się modlić i prosić [Boga], abyście doszli do pełnego poznania Jego woli, w całej mądrości i duchowym zrozumieniu [sunesis] (Kol 1, 9). Ten sam Paweł mówi do Tymoteusza: „Rozważaj, co mówię, albowiem Pan da ci zrozumienie [sunesis] we wszystkim (2 Tm 2, 7). Innymi słowy: jeżeli nie da się kochać Boga bez zrozumienia, to także nasza wiara ma być rozumna. Otwartość na transcendencję i otwarcie na łaskę z góry, nie wyklucza, a wręcz zakłada używanie przez ucznia Chrystusa rozumu. Mamy być otwarci na autentyczną naukę i poszukiwanie prawdy drogą rozumową, wiedząc jednak, że rozum ma swoje ograniczenia.

Potrzebujemy też mądrości phronesis. Słowo phronimos [ktoś praktycznie mądry] znajdziemy we wspomnianych wyżej przypowieściach Jezusa o pannach mądrych i głupich, jak i o człowieku, który dom zbudował na piasku. Niektórym wydaje się, że uczniowie Chrystusa są miałcy i nijacy. Modlą się i zajmują się rzeczami niepotrzebnymi. Faktycznie jest zupełnie odwrotnie: to uczniowie Jezusa są praktycznie mądrzy [phronimoi]. Kiedy trzeba oddają swoje życie za przyjaciół swoich, ale kiedy trzeba zwyczajnie uciekają z więzienia. Umieją smacznie ugotować obiad z niczego, czy ustawić meble w mieszkaniu, choć przed chwilą wydawało się, że się nie zmieszczą. Nie mówią głupio i nie pozwalają się głupio złapać ani na słowie, ani w swoich czynach. Jezus mówi: „oto Ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni [phronimoi] jak węże, a nieskazitelni jak gołębie!”. Węże są bardzo ostrożne. Nie ryzykują niepotrzebnie. Mogą długi czas siedzieć w ukryciu czekając na swój czas. To one decydują kiedy się ujawnić, a kiedy mają cierpliwie czekać. Gołębie symbolizują czystość. Były czasy tzw. realnego socjalizmu, kiedy nieprawość była wpisana w życie społeczne. Ludzie prawi cierpieli. Czasami cierpieli gdy byli bezpośrednio, fizycznie prześladowani, ale cały czas cierpieli psychicznie gdyż nieprawość systemu komunistycznego była dla nich odrażająca. Wielu wartościowych i szlachetnych ludzi nie zrobiło kariery gdyż chcieli żyć w zgodzie ze swoim sumieniem. Dziś system polityczny jest znacznie bardziej godziwy, ale to po pierwsze nie znaczy, że tak będzie zawsze, a po drugie także dziś jest wiele zagrożeń. Dziś, jeżeli twój szef wymaga od ciebie abyś kłamał, dawał łapówki albo w inny sposób żył niegodziwie, możesz zmienić pracę. Jutro może to nie być możliwe, dziś jeszcze jest. Dopóki jest to możliwe – chroń swoją nieskazitelność. Bądź mądry [phronimos] jak wąż.

W końcu i nade wszystko potrzebujemy mądrości sophia. Jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo samego Boga. Jesteśmy jednością ciała i ducha. Naszą prawdziwą godnością jest odkrycie, że możemy żyć w relacji z żywym Bogiem. Sophia to mądrość z góry [anóthen]. Jest to mądrość od Ducha Świętego, który w nas mieszka i nas prowadzi. Choć korzystamy z rozumu, to wiemy, że rozum ma swoje ograniczenia, a czasami może nas zamknąć na transcendencję Boga. Uczeń Chrystusa chodzi w Duchu Świętym i to Duch Święty go prowadzi, dając mu swoją mądrość.

W czasie prześladowań Jezus obiecuje dać swoim uczniom „wymowę i mądrość [sophia], której żaden z waszych prześladowców nie będzie się mógł oprzeć ani się sprzeciwić” (Łk 21, 15). Gdy w pierwotnym Kościele uczniowie pochodzenia nieżydowskiego podnieśli lament, że są zaniedbywane ich wdowy, św. Piotr i apostołowie zlecili troskę o wdowy diakonom, którzy mieli być „pełni Ducha i mądrości [sophia]!” (Dz 6, 3). Z kolei w Pierwszym Liście do Koryntian mamy zachętę św. Pawła aby członkowie Kościoła w Koryncie ubiegali się o dar mądrości słowa [logos sophias]. W każdym z wyżej wskazanych przypadków słowo sophia wskazuje na szczególną łaskę od Boga, coś czego nie jesteśmy w stanie sami wypracować, a co jest raczej otwarciem się na Bożą inspirację – mądrość, z którą współpracujemy, ale nie jesteśmy jej autorem.

Szukaj mądrości. Nie bądź głupcem!

Tadeusz Oniśko

Przypis:
W całym artykule wyrazy greckie podaję – dla jasności przekazu – w formach podstawowych (lemma) oraz w transliteracji na język polski, natomiast wyrażenia w języku greckim podaję w transliteracji na język polski ale z zachowaniem odmian fleksyjnych. Cytaty wg Biblii Tysiąclecia, IV wydanie, Wydawnictwo Pallottinum w Poznaniu, chyba że wskazano inaczej.

Podziel się tym artykułem z innymi: