Wspólną cechą wszystkich głupców jest przekonanie, że są mądrzy. Im wyżej stoją na drabinie głupców, tym bardziej uważają siebie za mądrych. A skoro tak, nie muszą nic zmieniać. Po co miałby ktoś najmądrzejszy się zmieniać. Niech zmieniają się inni. Nie inaczej jest z kolejnym głupcem w naszym zestawie – głupcem [lêṣ]. Nazwałem go głupcem szydercą gdyż hebrajskie słowo lêṣ dosłownie oznacza „robić usta”, ale także szydzić, naśmiewać się, być bezczelnym czy arogancko mówić.
Głupcy szydercy byli od zawsze, jednak w przeszłości radzono z nimi zgodnie z biblijną zasadą, iż „dla szyderców [lê·ṣîm] gotowe są baty” (Prz 19, 29a). Gdy głupiec szyderca [lêṣ] jest karcony – mówi Pismo – „mądrzeje prostaczek, tj. nasz głupiec radosny [p̄e·ṯî]” (Prz 21, 11). I odwrotnie, gdy głupiec szyderca nie jest karany głupiec radosny myśli, że szyderca ma rację, zaczyna myśleć, że tak ma być. Jeżeli postępuje w głupocie staje się głupcem zaangażowanym i upartym.
W XVIII wieku we Francji pojawiła się cała plejada głupców szyderców na czele z François-Marie Arouet’em, potocznie zwanym Voltaire, Denisem Diderot czy Jean-Jacques Rousseau. Nade wszystko upodobali oni sobie atakowanie Kościoła Katolickiego i jego dogmatów. Uznali siebie za „oświeconych”, a Kościół za „ciemnogród”. Każdy kto bronił Kościoła i jego dogmatów był uznawany przez nich za wstecznika i „moherowy beret” (choć to raczej współczesne określenie ich poglądów). Zapraszano ich na dwory arystokratów, gdzie bawili zebranych dowcipem i szydzeniem z tradycyjnych cnót. Nikt z arystokratów nie brał ich poważnie, a tym bardziej nikt ich nie karał. Nikt, włącznie z synami Kościoła, nawet nie spostrzegł kiedy głupcy szydercy podkopali zaufanie prostaczków do władzy, prawa, Kościoła, a ostatecznie do samego Boga.
Miejsce ambony kościelnej zajęli głupcy. Głupcy szydercy zburzyli ład społeczny, a głupcy uparci – na gruzach społeczeństwa chrześcijańskiego – ukradli serca prostaczków obiecując im „raj na ziemi”. Miał on być osiągnięty przez postęp. W roku 1794 Nicolas de Condorcet napisał dziełko „Szkic obrazu postępu ducha ludzkiego poprzez dzieje”. Przedstawił w nim wizję człowieka, który doskonali się dzięki rozumowi, zaś postęp dokonuje się dzięki rozwojowi oświaty i nauki. Oświata i nauka miała wprowadzić ludzkość w nowy, wspaniały świat. Condorcet nie był głupcem szydercą, był głupcem upartym, który faktycznie wierzył w postęp. W czasie terroru jakobińskiego najpierw został oskarżony o brak wystarczającej postępowości (faktycznie postępowy był przecież Maximilien François Marie Isidore de Robespierre), następnie próbował uciec z Paryża. Został zatrzymany i uwięziony w Bourg-la-Reine. Dwa dni później od uwięzienia znaleziono go martwego w celi.
Raj na ziemi obiecywali bolszewicy w przededniu rewolucji październikowej. Karol Marks zaproponował wizję społeczeństwa komunistycznego, które ma powstać po rewolucji proletariackiej. Nie byłoby w nim wojska ani policji, pieniędzy ani własności prywatnej, wszyscy urzędnicy mieliby być wybierani, a kierowanie państwem miałoby być tak proste, że rządzić mógłby każdy, np. kucharka czy listonosz.
Dziś, po dwustu latach eksperymentów społecznych, głupcy uparci już nie obiecują raju na ziemi. Wiek XX – fiasko komunizmu i dwie wielkie wojny skutecznie pozbawiły ich paliwa dla tej zgubnej i zbrodniczej idei. Pozostali natomiast na świeczniku świata głupcy szydercy. Prorocy postmodernizmu Michel Foucault czy Jacques Derrida skupiają się na destrukcji dotychczasowego świata. Atakują wszystko: państwo, Kościół, rodzinę, komunizm, a także oświeceniową ideologię postępu. Nie ma prawdy, mamy do czynienia tylko z narracjami. Wszystko to co budowało cywilizację przez ostatnie dwa tysiące lat ich zdaniem należy poddać dekonstrukcji. Nie mają do zaproponowania nic pozytywnego. Podcinają gałęzie drzewa na których siedzą i uważają, że wszystko będzie OK. Grawitacja nie działa.
Głupcy szydercy nie są ludźmi czynu. Są świetni w niszczeniu: propagandzie, dezinformacji i manipulacji, ale nie w czynie. Jednak to oni otwierają drogę dla głupców najgorszego rodzaju – bezbożnych.
Głupiec szyderca wyśmiewa sługi Boga i to co Bogu się podoba
• „Szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców [lê·ṣîm]” (Ps 1, 1)
• „Ludzie zuchwali [lê·ṣîm] bardzo mi ubliżają, a ja nie odstępuję od Twojego Prawa” (Ps 119, 51)
• „Dokądże głupcy mają kochać głupotę, szydercy [lê·ṣîm] miłować szyderstwo, a nierozumni pogardzać nauką?” (Prz 1, 22)
Psalmy zaczynają się od przestrogi: „szczęśliwy mąż, który nie idzie za radą występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników i nie siada w kole szyderców”. Mądry człowiek będzie się wystrzegał rady występnych, drogi grzeszników i środowiska w którym przebywają głupcy szydercy. Ci ostatni kochają mówić. W tej mowie podoba się im jednak tylko jedno: szyderstwo. Szydzą ze wszystkiego co jest wartościowe w oczach Bożych, a nade wszystko szydzą ze sług Bożych. Czasami mają rację i wyszydzają faktyczne grzechy sług Boga, ale nie to im chodzi. Im nie chodzi o poprawę, a ich zniszczenie. Faktycznie nienawidzą Boga, a ponieważ nie są w stanie z Nim skutecznie walczyć, walczą z Jego sługami.
W dzisiejszym świecie głupcy szydercy mają potężne środki oddziaływania na innych. Posiadają telewizję, portale internetowe. To za ich pomocą mogą sączyć jad w serca prostaczków. Chcą za wszelką cenę udowodnić, że Kościół to zwykła, ludzka organizacja żądna władzy i pieniędzy. Wszystkie chwyty są dozwolone. Matka Teresa, która przez blisko 50 lat aż do śmierci w roku 1997 poświęciła się służbie umierającym, ubogim, chorym i sierotom – ich zdaniem – nie robiła tego z bezinteresownej miłości. Jeżeli fakty temu przeczą, to przynajmniej trzeba jej zarzucić, że brała pieniądze od mafii. Może jakieś błoto do niej przylgnie, może ludzie uwierzą, że była mała i podła jak my wszyscy. Dla tych ludzi św. Jan Paweł II był postacią kontrowersyjną. Jeżeli nie ma dowodów na ochranianie księży pedofilów przez papieża, to przynajmniej trzeba mu to zarzucić, a nuż coś do niego przylgnie, a nuż jakiś człowiek uwierzy ich manipulacjom. Głupcy szydercy są zachwyceni gdy nikomu nie znany Ekke Overbeek pisze książkę „Maxima Culpa. Co kościół ukrywa o Janie Pawle II”. Książkę tak słabo udokumentowaną, że nawet Patryk Słowik, dziennikarz Wirtualnej Polski, napisał: „Przeczytałem książkę „Maxima Culpa. Co kościół ukrywa o Janie Pawle II”. I nie wdając się w spory na temat roli papieża w tuszowaniu pedofilii w Kościele – gdybym tak pisał teksty jak autor książki swobodnie wyciąga wnioski, dawno byłbym wielokrotnie skazany za zniesławienia”.
Głupcom szydercom nie chodzi o prawdę, chodzi o narrację, która jest przeżarta nienawiścią do Boga i Jego sług. Ci sami ludzi, którzy tropią tak wytrwale pedofilię w Kościele, chcą ją zalegalizować – jako dobro dzieci – w agendach WHO, czy ostatnio w Niemczech.
Głupcy szydercy walczą natomiast o tolerancję. Tolerancja daje im wolność mówienia każdej głupoty, bluźnierstwa i bezbożności. Kiedyś byli ścigani za swój język, a przynajmniej musieli go powściągać. Dziś już nie muszą. Każdy sprzeciw wobec ich wypowiedzi traktują jako mowę nienawiści. Najgorszą mową nienawiści – jak powiedział proroczo Orwell – jest prawda. Prawda zbyt mocno zawęża. Trzeba mówić jak jest, tak jak jest w rzeczywistości. Głupcy szydercy nienawidzą tego ograniczenia. Oni chcą mówić co chcą i sami chcą orzekać co to jest prawda. Fakty nie mogą ich ograniczać. Dezinformacja i manipulacja są ich chlebem codziennym. Można kochać inaczej, można dziś być kobietą, a jutro mężczyzną. Nie ma żadnych ograniczeń dla głupców szyderców. Witajcie w nowym, wspaniałym świecie kłamstwa.
Głupiec szyderca nie uczy się i nie słucha innych
• „Syn mądry miłuje karcenie, naśmiewca [lêṣ] nie słucha nagany” (Prz 13, 1)
• „Szyderca [lêṣ] nie lubi upomnień, do ludzi mądrych nie chodzi” (Prz 15, 12)
• „Szyderca [lêṣ] próżno szuka mądrości, rozumny łatwo nabędzie wiedzę” (Prz 14, 6)
Tych, którzy śledzą nasze rozważania o głupcach, zapewne nie zaskoczy informacja, że głupiec szyderca nie uczy się i nie słucha innych. On szuka tylko potwierdzenia swoich myśli, a gdy ich nie znajduje, odchodzi do miejsc i do ludzi gdzie i u których znajdzie poklask i uznanie.
Warto w tym miejscu powiedzieć o głupcach szydercach w Kościele. Głupiec szyderca nie musi być ateistą. Bywa, że jest bardzo pobożny. Tak bardzo pobożny, że nie znosi innych, którzy modlą się inaczej, którzy mają inne zwyczaje albo inną pobożność. Jego pobożność jest najlepsza i jedyna. A jeżeli tak to inni źle się modlą, źle się zachowują. Ma swoją teologię i nie waha się jej użyć by zaatakować innych braci w Ciele Chrystusa. Pobożny głupiec szyderca nie ma zahamowań by krytykować papieża (a czasami wręcz z niego szydzić), który jest zbyt liberalny, który jego zdaniem odszedł od prawdziwej wiary. Nie czyta dokumentów papieskich (a przynajmniej nie czyta ich ze zrozumieniem), ale wie, że papież zachęca do błogosławienia par homoseksualnych. Nie rozumie, że słowo „katolicki” oznacza „powszechny”, co mieści w Kościele wszystkich: począwszy od zwolenników Mszy trydenckich, przez kółka różańcowe, po charyzmatyków mówiących innymi językami.
Pobożny głupiec szyderca protestant, uważa, że do XVI wieku Kościoła faktycznie nie było. Istniał w pierwszych wiekach, ale gdy religia Kościoła stała się oficjalną religią państwa rzymskiego stał się wielką nierządnicą, w następstwie czego Bóg go odrzucił. Nastały wieki ciemne dominacji Kościoła rzymskiego i dopiero gdy Marcin Luter zrzucił habit zakonny i w dniu 31 października 1517 r. przybił (ponoć) 95 tez na drzwiach kościoła w Wittenberdze, za jego sprawą lud Boży wrócił do prawdziwej i nieskażonej wiary chrześcijańskiej. Nie widzi niekonsekwencji w tym, że z jednej strony uważa Kościół rzymskokatolicki za wielką nierządnicę, a z drugiej strony to ta wielka nierządnica ustaliła kanon Pisma Świętego, z którego on korzysta i uważa za nieomylny i święty. Jest tego tak pewny, że nie jest w stanie dostrzec owoców świętości i łaski Bożej w Kościele Katolickim ani jego członkach. Czuje, że ma mandat aby oczerniać innych w Ciele Chrystusa, on zaś jest poza krytyką. Nie ma zahamowań by nazywać katolików papistami i odstępcami.
Pobożny głupiec szyderca katolik, uważa, że prawdziwy Kościół Katolicki, to Kościół Soboru Trydenckiego, zaś uchwały Vaticanum Secundum to odejście od prawdziwej wiary katolickiej. Zaakceptuje jeszcze (choć z trudem) Benedykta XVI, ale papieża Franciszka w żaden sposób. Jest „obrońcą wiary”. Atakuje Marcina Zielińskiego, oskarżając go o niezgodne z wiarą praktyki i bycie apostatą, choć często nie wie dlaczego. Fakt, że biskup Marcina – Wojciech Osial ordynariusz diecezji łowickiej zapewnia, że bierze odpowiedzialność ortodoksję katolicką Marcina i jest gotów go bronić przed zarzutami, nie ma dla niego znaczenia. On wie lepiej. Pobożny głupiec szyderca nie szuka pouczenia. Czuje się tak pewny w swoich poglądach, że aż dziw że nikt go (albo ją) nie wybrał na nowego, prawowiernego papieża. On także czuje, że ma mandat aby oczerniać innych w Ciele Chrystusa, a sam jest poza krytyką (w końcu czy można krytykować kogoś kto jedynie wie co jest katolickie, a co nie i kto wiernie zachowuje – w przeciwieństwie do papieża Franciszka – depozyt wiary katolickiej?).
Powyższe nie oznacza, że nie można upomnieć ludzi Kościoła i skrytykować ich czyny. Czasami trzeba. Zbyt często jednak zapominamy, że upomnienie braterskie ma zmierzać do pozyskania brata, a nie jego potępienia. A po drugie warto pamiętać o formule św. Ignacego Loyoli: „Abyśmy bardziej pomagali sobie wzajemnie i postępowali w dobrem, trzeba z góry założyć, że każdy dobry człowiek winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością; a jeśli to nie wystarcza, niech szuka wszelkich środków stosownych do tego, aby on, dobrze ją rozumiejąc, mógł się ocalić” (św. Ignacy Loyola, „Ćwiczenia duchowe”).
Może warto spotkać się z Marcinem Zielińskiem aby zapytać go o rzeczy, które cię nurtują. Może, zanim skrytykujesz papieża Franciszka w mediach społecznościowych, warto napisać do niego list w którym wyartykułujesz swoje niepokoje.
Jeżeli mówisz, że nie masz na to czasu albo nie robisz tego bo uważasz, że to i tak nic nie zmieni, to zwyczajnie oszukujesz samego siebie, że szukasz dobra Kościoła. Masz czas aby ich krytykować publicznie, ale nie masz czasu aby ich upomnieć. Jesteś zwykłym głupcem szydercą.
Pycha i bezczelność są drugimi imionami głupca szydercy
• „Pyszałek, samochwał: nazywany szydercą [lêṣ] działa z nadmiaru swej pychy” (Prz 21, 24). W tłumaczeniu Sefaria tekst Prz 21, 24 brzmi: „Pyszny i bezczelny człowiek jest imieniem szydercy. Działa on w szale (furii) bezczelności”.
• „Świadek bezecny drwi [lêṣ] sobie z prawości, usta występne grzech pożerają” (Prz 19, 28)
Pycha czasami mówi: – Jestem od ciebie gorszy, ale jeszcze częściej: – Jesteś ode mnie gorszy, a ja jestem od ciebie lepszy. Połączenie pychy i bezczelności to jak połączenie tornada z trąbą powietrzną. Niszczy wszystko po drodze. Głupiec szyderca ma swoją prawdę i nie zawaha się jej użyć. Nie troszczy się o innych, jak będą się czuli. On i jego prawda są najważniejsze. Przecież on nie może się mylić.
W dialogu Obrona Sokratesa Platon opowiada jak się stało, że jego mistrz został skazany na śmierć. Zarzuty wobec Sokratesa były słabe i nieprzekonujące. Gdyby chodziło o kogoś innego, zapewne sędziowie by je oddalili i uniewinnili go. Tak jednak się nie stało. Ponad trzystu z nich zagłosowało za winą Sokratesa i karą śmierci. Dlaczego? Wyjaśnił to sam Sokrates podczas wstępnej części procesu: jego przyjaciel Chajrefont udał się do wyroczni w Delfach gdzie dowiedział się, że Sokrates jest najmądrzejszym człowiekiem w całych Atenach. Gdy mu o tym powiedział, Sokrates zdziwił się. Nie uważał siebie za człowieka mądrego, a już na pewno nie za najmądrzejszego w całym mieście. Zaintrygowany wyrocznią udał się do ludzi, którzy zdawali mu się faktycznie mądrzy, najpierw do polityków, potem do poetów, a w końcu do rzemieślników najbardziej biegłych w swoim zawodzie. Za każdym razem przekonywał się, że ich mądrość była udawana. Pod płaszczykiem mądrości ukrywali głupotę. Na swoje nieszczęście Sokrates postanowił ich demaskować, co więcej robił to publicznie, często na oczach wielu ludzi zgromadzonych na agorze. Uznał, że ma misję od bóstwa obnażania hipokryzji tych, którzy udawali że są mądrzy. Zatem, w dniu procesu, na sali sądowej zasiedli jako sędziowie ci, którzy wcześniej zostali publicznie upokorzeni przez Sokratesa i żywili względem niego osobistą nienawiść, zaś podsądnym był ktoś kogo nienawidzili z głębi swojego serca. Wyrok nie mógł być sprawiedliwy, ważna była zemsta. Jak mówi pismo: „świadek bezecny drwi sobie z prawości, usta występne grzech pożerają”. Skazano na śmierć sprawiedliwego, aby osobista zemsta mogła być zaspokojona.
Jak Bóg traktuje głupca szydercę?
• „On się naśmiewa z szyderców [lê·ṣîm], a pokornym udziela swej łaski” (Prz 3, 34)
• „Pomagasz sobie, gdy jesteś rozumny, a gdyś szydercą [lêṣ], sam na tym ucierpisz” (Prz 9, 12)
• „Pokorni wzmogą swą radość w Panu, i najubożsi rozweselą się w Świętym Izraela, bo nie stanie ciemięzcy, z szydercą [lêṣ] koniec będzie, i wycięci będą wszyscy, co za złem gonią” (Iz 29, 19-20)
Nowy Testament nie cytuje wielu fragmentów dotyczących głupców z ksiąg Starego Przymierza. Wyjątkiem jest Prz 3, 34. Jego odpowiednik znajdziemy w Liście św. Jakuba 4, 6, ale nie w tłumaczeniu hebrajskiego tekstu masoreckiego, lecz tekstu greckiego z Septuaginty. Tłumacze Septuaginty przetłumaczyli hebrajskie słowo „szyderca [lêṣ]” jako „huperephanos”, które można przetłumaczyć na polski jako „pyszny lub arogancki”. Tym samym hebrajski tekst „on się naśmiewa z szyderców [lê·ṣîm], a pokornym udziela swej łaski” w Nowym Testamencie otrzymał brzmienie: „Bóg sprzeciwia się pysznym [huperephanoi], pokornym zaś daje łaskę”.
Głupiec szyderca jest pyszny, a Bóg sprzeciwia się pysze, zaś pysznych poniża. Możesz być pewnym, że Bóg wcześniej czy później upokorzy głupca szydercę, także tego, który uznaje siebie za „obrońcę wiary”, by móc oczerniać innych w Ciele Chrystusa.
Jak my powinniśmy traktować głupca szydercę?
• „Kto poucza szydercę [lêṣ], ściąga na siebie wzgardę, strofując nieprawego, sam sobie szkodzi” (Prz 9, 7)
• „Nie strofuj szydercy [lêṣ], by cię nie znienawidził, strofuj mądrego, a będzie cię kochał” (Prz 9, 8)
• „Przepędź szydercę [lêṣ], a kłótnia ustąpi, ucichnie zatarg i potwarz” (Prz 22,10)
• „Zbij szydercę [lêṣ] – a prosty zmądrzeje, upomnij mądrego – a nabędzie karności” (Prz 19, 25)
• „Gdy karzą szydercę [lêṣ], mądrzeje prostaczek, gdy uczą mądrego, on wiedzę zdobywa” (Prz 21, 11)
• „Dla szyderców [lê·ṣîm] gotowe są baty, a chłosta na plecy głupiego” (Prz 19, 29)
Nie ma sensu pouczać głupca szydercy. Nie przyjmie twego pouczenia i jeszcze cię wyszydzi. Jest w tym naprawdę dobry, to jego pole. Lepiej poczytaj książkę lub obejrzyj dobry film. Będzie z tego więcej korzyści.
Inaczej będzie, jeżeli jesteś odpowiedzialny za firmę, organizację czy wspólnotę. Jeżeli wiesz czym jest dobra atmosfera w zespole, to będziesz widział różnicę gdy zacznie się ona psuć. Jeżeli zaczynają się pojawiać kłótnie i spory, to może warto zobaczyć czy nie masz w zespole głupca szydercę. Zlokalizujesz go po jego sposobie bycia. Nie przyjmuje korekty, nie uznaje władzy, natomiast chętnie poniża i poróżnia ludzi, szydzi z ich wartości i deprecjonuje ich pracę.
Nie łudź się, że głupiec szyderca zmieni swoje zachowanie. Oczywiście każdy człowiek może się zmienić także on, ale jego zmiana musiałaby polegać na całkowitym porzuceniu głupoty. Musiałby ją odrzucić i uznać za śmieci. Dopóki tego nie uczyni będzie działał zgodnie ze swoją przybraną naturą. Głupca szydercę trzeba się pozbyć – trzymać go na odległość. „Przepędź szydercę, a kłótnia ustąpi, ucichnie zatarg i potwarz” mówi Księga Przysłów.
Także w państwie głupcom nie powinno się pobłażać. Inaczej stanie się tak jak to się stało we Francji, czy Rosji u schyłku I Wojny Światowej. Głupcy szydercy wraz z głupcami upartymi zasiali ziarno głupoty w sercach prostaczków. Rezultaty były tragiczne. Rewolucja francuska zmiotła z powierzchni ziemi ponad pół miliona ludzi, rewolucja bolszewicka w Rosji sowieckiej ponad dwadzieścia milionów, a w komunistycznych Chinach blisko siedemdziesiąt milionów, a wszystko pod szyldem walki z zabobonem i ciemnotą (głupcy szydercy), postępu i wizji raju na ziemi (głupcy uparci).
Wszystkie ideologie promowane przez głupców przyniosły rozczarowanie i nieszczęścia. Współczesny człowiek odrzuciwszy Boga i Jego Kościół sprawdził wszystkie możliwości: począwszy od demokracji po komunizm i stanął w obliczu nihilizmu. Nie wierzy ani w Boga, ani w człowieka, ani w rozum, ani w nowoczesność. Żyje w epoce głębokiego rozczarowania światem, ludźmi, a nade wszystko sobą. Miał być raj na ziemi, a mamy poczucie bezsensu życia i całej rzeczywistości wokół nas.
Tadeusz Oniśko
Przypis:
W całym artykule wyrazy hebrajskie oraz greckie podaję – dla jasności przekazu – w formach podstawowych (lemma) oraz w transliteracji na język polski. Cytaty wg Biblii Tysiąclecia, IV wydanie, Wydawnictwo Pallottinum w Poznaniu, chyba że wskazano inaczej.