W starym, jeszcze z czasów Związku Sowieckiego, dowcipie podróżni czekający na start samolotu usłyszeli od kapitana informację, że samolot nie może odlecieć z uwagi na jego usterkę. Podróżnym kazano cierpliwie czekać. Po upływie kwadransa siedzący w samolocie usłyszeli prośbę o zapięcie pasów gdyż samolot za kilka chwil będzie startował. Jeden z pasażerów ze zdziwieniem zapytał stewardessę – Tak szybko naprawili usterkę? W odpowiedzi usłyszał: – Nie, zmieniliśmy pilota.
Przez całe lata słyszeliśmy narrację, że w Polsce brak jest praworządności i dlatego środki unijne z Krajowego Planu Odbudowy są wstrzymywane. Tymczasem, pod koniec lutego okazało się nagle, że Polska już jest praworządna. Jak poinformował Rzecznik Komisji Europejskiej Stefan De Keersmaecker Polska spełniła warunki niezbędne do odblokowania funduszy z budżetu unijnego na lata 2021–2027, a mianowicie warunki wynikające z Karty Praw Podstawowych. Polskę odwiedziła też przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, która nie przestawała się zachwycać stanem praworządności w naszym kraju.
Można by przejść do porządku dziennego z tą argumentacją, gdyby nie fakt, że Karta Praw Podstawowych w Polsce nie obowiązuje, co więcej nigdy w naszym kraju nie obowiązywała. O jej niepodpisaniu zdecydował jeszcze w roku 2007 rząd Jarosława Kaczyńskiego na mocy Protokołu Nr 30 do Traktatu lizbońskiego w sprawie ograniczenia stosowania Karty praw podstawowych Unii Europejskiej wobec Polski, zaś rząd Tuska nigdy nie wycofał sprzeciwu Polski wobec tego aktu prawnego.
Konkludując, przywrócenie praworządności w Polsce polegało na tym, że rzekomo dostosowała się ona do prawa, które w niej nie obwiązuje i nigdy nie obowiązywało, zaś dostosowania dokonał rząd Tuska (no bo przecież nie rząd Morawieckiego), który w istocie nie zrobił nic w tym przedmiocie (a już na pewno nie wycofał sprzeciwu Polski wobec Karty praw podstawowych). Ani z praworządnością, ani nawet z elementarną logiką nie ma to nic wspólnego. Gdyby żył dzisiaj Stańczyk, zapewne miałby twarz człowieka nie tyle zasmuconego, ile przerażonego skalą głupoty.
Prorok Izajasz mówi: „Biada tym, którzy zło nazywają dobrem, a dobro złem, którzy zamieniają ciemności na światło, a światło na ciemności” (Iz 5, 20). Jeżeli człowiek odrzuca Boga i Jego wartości, przyjmie każdą głupotę i każdą obrzydliwość uzna za wartość.
Anothen