Cud w Rzeszowie

utworzone przez | sty 31, 2025 | Komentarze niepoprawne politycznie

Pewnego słonecznego poranka w Kalifornii jedna trzecia ludności po prostu znika. Dziwna, różowa mgła spowija cały stan, a komunikacja na zewnątrz nie jest możliwa. Dowiadujemy się, że powodem zniknięcia 14. milionów ludzi jest ich pochodzenie – zniknęli Meksykanie. Wszystko to ma ogromny wpływ na ekonomię, politykę i sprawy socjalne całego stanu. Nie ma sprzątaczek, opiekunek do osób starszych czy odbiorców odpadów komunalnych. Tak się zaczyna film „Dzień bez Meksykanów” w reżyserii Sergio Arau.

Film nie spotkał się dobrym przyjęciem krytyki filmowej i zapewne dlatego włodarz miasta Rzeszowa Konrad Rafał Fijołek postanowił wyreżyserować jego drugą część: „Dzień z dodatkowymi Rzeszowianami”. Wbrew oficjalnym danym Głównego Urzędu Statystycznego, który wyliczył liczbę mieszkańców Rzeszowa na koniec pierwszego półrocza 2024 r. na 197,7 tys. osób, Fijołek uznał, że oficjalne dane go nie interesują i dokonał własnych wyliczeń. Wziął kalkulator, porównał zużycie wody z oficjalnymi danymi GUS co do liczby mieszkańców miasta i prawda wyszła na jaw: w 2022 roku w Rzeszowie mieszkało 207,9 tys. mieszkańców, w 2023 roku – 210,6 tys., a od stycznia do kwietnia 2024 roku aż 212,8 tys. mieszkańców.

W filmie Sergio Arau mieszkańcy znikli, w filmie Fijołka mieszkańcy cudownie się pojawili – z dnia na dzień przybyło ponad 15 tysięcy mieszkańców! Wiara czyni cuda, prawda?

Zadziwiające, że owym człowiekiem wiary okazał się człowiek lewicy. Konrad Rafał Fijołek był na początku swojej działalności politycznej działaczem Sojuszu Lewicy Demokratycznej, m.in. stał na czele struktur tej partii w Rzeszowie. W wyborach roku 2024 poparcia udzieliły mu m.in. Koalicja Obywatelska i Lewica. Dla dużej części zwolenników tych struktur prawda obiektywna ma niewielkie znaczenie. Prawdą jest to co uważasz za prawdziwe. A zatem jak każdy porządny zwolennik tych formacji Fijołek uznał, że prawdą są jego dane, a oficjalne dane GUS są warte „psu na budę”.

Na koniec warto zapytać o motywację włodarza miasta Rzeszowa. Po co mu to było? Otóż, dzięki tej operacji specjalnej „powiększenia” liczby mieszkańców zyskał on prawo powołania czwartego zastępcy prezydenta miasta. Zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, prezydent powołuje oraz odwołuje swojego zastępcę lub zastępców i określa ich liczbę. Liczba zastępców nie może być większa niż trzech w gminach do 200.000 mieszkańców i nie może być większa niż czterech w gminach powyżej 200.000 mieszkańców. Jeżeli zatem tych mieszkańców przybyło, a miasto osiągnęło próg 200.000 mieszkańców – można powołać czwartego zastępcę! I o to faktycznie chodziło. Jak dowiadujemy się z zarządzenia prezydenta, jako czwarty zastępca została powołana Krystyna Stachowska – długoletnia jego współpracowniczka.

Jak nie wiadomo o co chodzi, to zapewne chodzi o polityczny deal. A prawda? No cóż … na pohybel z prawdą.

Anothen
Ps. Tak na marginesie w Rzeszowie istnieje też CUD zinstytucjonalizowany – nazywa się Centrum Usług Dydaktycznych.