Nie da się ukryć, na tę wiadomość czekaliśmy z utęsknieniem. Jak informują media 11 października 2021 r. podczas spotkania Local Trends w Poznaniu została podpisana przez kilkanaście polskich samorządów, w tym władze Poznania, Sopotu i Lublina, Europejska Karta Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym. Poniedziałkową uroczystość uświetniła obecność Sekretarza Generalnego Rady Gmin i Regionów Europy (CEMR) Frederica Vallier. Sekretarz Generalny Zawracając się do sygnatariuszy Karty podkreślił z dumą, że Karta jest żywym dokumentem, z prężnie działającą rodziną już prawie 2 tys. sygnatariuszy w całej Europie.
A zatem stało się. W końcu niektóre polskie samorządy osiągnęły, choć musimy to z ubolewaniem przyznać, tylko dolne progi europejskich wartości. W końcu światło z europejskich stolic rozświetliło tę wschodnią i barbarzyńską prowincję Unii Europejskiej.
Panu Fredericowi Vallier i włodarzom Poznania, Sopotu i Lublina spieszmy się jednak donieść, że te działania są już passé. Europejska Karta Równości Kobiet i Mężczyzn w Życiu Lokalnym jest dokumentem z poprzedniej epoki, kiedy jeszcze myślano w kategoriach świata kobiet i mężczyzn. Dziś wiemy, że tych płci jest znacznie więcej (na chwilę pisania tego komentarza – 54). Równość kobiet i mężczyzn oznacza nic innego jak potworną dyskryminację dla pięćdziesięciorga dwu pozostałych płci.
Z niecierpliwością zatem oczekujemy koniecznej samokrytyki ze strony włodarzy Poznania, Sopotu i Lublina. Jeżeli nie wiedzą jak to zrobić zachęcamy do naśladowania ostatniego wystąpienia posła Siemoniaka. Naprawdę wiele można od niego się nauczyć.
Anothen
